Yana_Pa🫧

Black Opium Neon: słodka pokusa czy duszący zapach

Black Opium Neon: słodka pokusa czy duszący zapach

🫧No więc, zacznę od Black Opium Neon od Yves Saint Laurent. Wygląda na to, że znalazłam idealny zapach na… chłodny wieczór, bo jak tylko robi się cieplej, ten aromat zaczyna dusić.

Serio, ta słodycz jest taka, że można się nią zadławić, jeśli przesadzić w gorący dzień.

Ale co tu mówić — zapach naprawdę mi się spodobał! Jest słodki, intensywny, gęsty, nawet trochę „elektryczny” (jeśli perfumy mogą takie być) i ma ten charakterystyczny ślad Yves Saint Laurent, który zawsze poznasz po pierwszym wdechu.

Prawdą jest jednak, że na mojej skórze nie utrzymuje się tak długo, jak bym chciała. Otworzyłam flakon, nałożyłam — super! A po kilku godzinach pytam sama siebie, gdzie on się podział? Natomiast na ubraniach ten zapach trzyma się bardzo mocno — nawet po kilku dniach czuję słodki ślad, gdy wyjmuję rzeczy z szafy.

Dlatego, jeśli też macie ciepłe ręce (lub po prostu ciepłą skórę), lepiej zostawić Black Opium Neon na jesień lub zimę.

A jeśli zachce się dodać trochę słodkiej magii w chłodny wieczór — te perfumy na pewno sobie poradzą!

P.S. Producent zresztą tak zaznaczył: “Typ zastosowania: Wieczór, Dzień, Zima, Jesień.”

Czy go polecam? Tak 👌🏻

Yana_Pa🫧
0
3
Subskrypcje