Dziecięca linia od marki Weleda z nagietkiem
Dziecięca linia od marki Weleda z nagietkiem
Kiedy zobaczyłam w pudełku produkty dla dzieci, trochę się zagubiłam, ponieważ nie mam dzieci. Dlatego najpierw sama przyjrzałam się produktom, a potem oddałam je mojej małej siostrzenicy. Z jej opinii składa się ten post.
Weleda Calendula Wind- und Wetterbalsam
Ten produkt bym sobie zostawiła, gdyby nie mała siostrzenica. Bardzo tłusty olejowy balsam ochronny. Moje ręce i usta ciągle wysychają, szczególnie zimą. Po kolejnym razie, kiedy moje usta i ręce były spierzchnięte, nałożyłam ten balsam. Nakładałam go na ręce jako maskę: trzymałam przez 10 minut i spłukałam. A na usta — jako balsam. Oczywiście, przez pierwsze 15 minut jest bardzo wyczuwalny na ustach. Ale za to potem od razu usta i ręce zostały nawilżone, i uniknęłam potencjalnych pęknięć. Dla dziecka to absolutnie must-have, ponieważ zimą ręce i policzki szybko się wysuszają.
Tutaj zdecydowanie 10/10.
Weleda Calendula Shampoo & Body Wash
Środek ma kremową konsystencję i neutralny, moim zdaniem, apteczny zapach. Po dodaniu wody zamienia się w cienką pianę i łatwo się spłukuje. Nie wysusza włosów, również nie wywołał alergii. Ogólnie produkt okazał się dobry, ale nie najlepszy z tych, które próbowaliśmy.
7/10.
Weleda Calendula Baby Cream
Tutaj było najtrudniej, ponieważ nie miałam możliwości przetestować go z niemowlęciem. Dlatego wszystko, co mogę, to opisać ogólne wrażenia. Krem jest gęsty i nakłada się grubą warstwą. Zostawia po sobie biały ślad. Jeśli chodzi o zapach — jak cała linia: apteczny ziołowy, ale nie intensywny. Po wchłonięciu w skórę daje miękkość. Na ręce miałam małe zapalenie od oparzenia, więc on nawet trochę złagodził zaczerwienienie.
Komentarze (0)