Moje poszukiwania idealnego tuszu do rzęs: 5 najlepszych produktów
Każda z nas ma własne preferencje dotyczące wyglądu rzęs. Wypróbowałam wiele tuszów do rzęs i chcę opowiedzieć o tych, które lubię najbardziej. Każdy z nich ma inne cechy i daje zróżnicowany efekt.
Moje rzęsy są niezbyt podatne na układanie. Nie są krótkie, ale nie chcą się podnosić. Jestem wdzięczna wszystkim poniższym produktom, że udało im się je ujarzmić.
Chciałabym zaznaczyć, że wybrane przeze mnie tusze do rzęs mają dwie wspólne cechy. Żadna z nich nie kruszyła się ani nie rozmazywała w ciągu dnia. No i oczywiście brak grudek przy prawidłowej aplikacji.
Tusz do rzęs Variete marki Eveline Cosmetics
- wizualnie zwiększa gęstość
- tworzy lekkie podkręcenie
"Dobry tusz do rzęs jest drogi" - ten stereotyp został obalony przez Eveline Variete. Zrobił furorę wśród blogerek kosmetycznych nie bez powodu. Stosunek ceny do jakości jest tutaj po prostu nienaganny.
Pierwszą rzeczą, która przyciąga wzrok i nie pozostawia obojętnym, jest design. Wygląda luksusowo. Wytłoczony wzór pomaga również uprościć użytkowanie, ponieważ szczotka nie wyślizguje się z rąk.
Szczoteczka jest silikonowa, z krótkim włosiem, ale nie przeszkadza to w dobrym malowaniu rzęs. Jedynym zastrzeżeniem jest to, że może wydawać się nieco szorstki dla wrażliwych oczu, ponieważ samo włosie nie jest zbyt elastyczne.
Tusz do rzęs Lash Sensational Sky High marki Maybelline
- maksymalnie wydłuża
- perfekcyjnie rozdziela
Maybelline Sky High jest w mojej kosmetyczce od bardzo dawna. I nie, nie jest to ten sam egzemplarz. Ciągle go dokupuję, bo to prawdziwy skarb.
Tusz otula włoski, sprawiając, że stają się optycznie gęstsze, bez obciążenia. Ponadto rozdziela i wydłuża rzęsy w najbardziej zauważalny sposób.
Tusz do rzęs Lash Sensational ma ten sam efekt. Ale zwiększa również grubość. Szczoteczka jest tutaj bardzo podobna do Sky High, ale zakrzywiona, więc aplikacja jest o wiele łatwiejsza. To maleństwo również jest zdecydowanie warte uwagi i jestem pewna, że w komentarzach znajdą się jego fanki.
Projekt opakowania jest dla mniejednym z najlepszych, ponieważ marce udało się zrobić coś pięknego przy zachowaniu kompaktowości.
Szczoteczka również jest silikonowa, tak jak poprzednia. Ta jednak odznacza się większą elastycznością, podąża za płynnymi ruchami dłoni i poddaje się naciskowi.
Marka zaprezentowała tę maskarę w różnych kolorach. Różowy, niebieski, bordowy... Wszystko dla Twojej kreatywności.
Tusz do rzęs Hypnose marki Lancome
- tworzy cienkie i wyraziste końcówki rzęs
- zwiększa objętość
Ten tusz do rzęs to ponadczasowy klasyk, który jest wart każdej złotówki. Potrafi stworzyć prawdziwie hipnotyzujące spojrzenie, a oto jak to zrobić.
Tusz pogrubia rzęsy od nasady i tworzy cienkie ostre końcówki. Pomaga to uzyskać efekt “baby doll” i sprawia, że makijaż wygląda na wyrafinowany.
Szczoteczka przełamała stereotypy, w które wierzyłam. Zawsze używałam szczoteczek silikonowych właśnie dlatego, że te z włosiem wydawały mi się przyczyną znienawidzonych grudek. W tym przypadku jednak wcale tak nie jest.
Produkt w pełni spełnia swoje zadanie i wygląda świetnie nawet po nałożeniu tylko jednej warstwy.
Tusz do rzęs OverSize Volume marki LAMEL Make Up
- z łatwością koloryzuje krótkie włoski, nie pozostawiając śladów na skórze
- rozdziela i unosi rzęsy ku górze
Dla tych, którzy lubią eksperymentować z różnymi technikami nakładania tuszu do rzęs, OverSize marki LAMEL jest idealny. Chodzi przede wszystkim o szczoteczkę. Jest ona lekko powiększona i zaokrąglona na końcu. Ułatwia to malowanie zewnętrznych i wewnętrznych kącików rzęs.
Nie maluję dolnych rzęs w całości, a jedynie lekko pokrywam te przy zewnętrznym kąciku. Bardzo łatwo jest to zrobić za pomocą tej szczoteczki bez pozostawiania śladów na skórze lub uszkadzania odcienia.
Silikonowe włosie dobrze rozprowadza produkt. Tusz został zaprojektowany tak, aby wydłużać i rozdzielać rzęsy.
Jedynym minusem jest długa rączka szczoteczki - dzięki krótszej proces aplikacji byłby wygodniejszy.
Ponadto tusz zaczyna się lepiej podkręcać, gdy pierwsza warstwa wyschnie. Wtedy też uzyskuje się najlepszy efekt.
Tusz do rzęs The Falsies Surreal marki Maybelline
- pogrubia bez sklejania końcówek
- rozdzielenie + objętość bez kompromisów
Bujne, ale rozdzielone rzęsy z cienkimi i wyrazistymi końcówkami. Taki efekt daje tuszu do rzęs The Falsies Surreal marki Maybelline.
Uwielbiam nakładać go jedną warstwą. Nawet w ten sposób można uformować dobre podkręcenie, a z moimi rzęsami nie jest to najłatwiejsze zadanie.
Volume Million Lashes od L`Oreal Paris daje bardzo podobny efekt i trwałość. Jest niewiele droższy, a szczoteczką łatwiej się manewruje.
Myślę, że w tym zestawieniu znajdują się tusze do rzęs spełniające różne potrzeby. A może Ty znalazłaś tu swój ulubiony? Piszcie w komentarzach i dzielcie się swoimi doświadczeniami, bo czasem poszukiwanie naprawdę dobrego tuszu do rzęs jest dużym wyzwaniem.
Komentarze (0)