Najtrwalsze pomadki na świecie - TOP 3 moich ulubieńców
Towarzyszy mi wystarczająco dużo trosk w życiu i naprawdę nie chcę martwić się o stan mojego makijażu ust w ciągu dnia. Dlatego zawsze mam w kosmetyczce długotrwałą szminkę, która niezawodnie przetrwa wszelkie możliwe przeciwności.
Opowiem o trzech pomadkach, które nie zawiodły mnie od ponad roku. Są również
dość wygodne, jak na produkty o mocnym utrwaleniu.
SuperStay Matte Ink Liquid Lipstick od Maybelline New York:
Zacznijmy od czerwonego klasyka. Tutaj jest to odcień 335 - Hustler. To idealna czerwień, która pasuje do mojego odcienia skóry i nie wygląda przytłaczająco.
Aplikacja pomadki jest bardzo przyjemna i można ją nakładać warstwowo. Masz około 2 minut, aby zrobić to precyzyjnie, a dopiero potem pomadka
zastyga.
Aplikator jest wygodny, pobiera odpowiednią ilość produktu, bez nadmiaru. Kształt, pozwala tworzyć wyraźne kontury.
Zaprzyjaźnienie się z tą pomadką zajęło mi trochę czasu. Kupiłam ją dawno temu w
sklepie stacjonarnym (nie pamiętam nazwy) i wcale nie nakładała się dobrze, a także
kruszyła się po wyschnięciu. I oczywiście zeszła mi z ust po pierwszym łyku kawy. A dziś historia jest zupełnie inna. Wydaje mi się jednak, że warto upewnić się, że szminka jest szczelnie zamknięta i nie psuje się w ten sposób.
Ta czerwona pomadka jest w 100% trwała, ale nie ściąga ust i nie powoduje dyskomfortu.
Rouge Velvet Ink Liquid Lipstick od Bourjois:
Aksamitna. Tak właśnie czuje się ją na ustach. Pomadka jest bardzo przyjemna. Pozostawia usta dość nawilżone, a jednocześnie jakby lekko przypudrowane. Efekt jest dość zachowawczy i naturalny.
Aplikator jest tutaj po prostu idealny. Dzięki niemu w ogóle nie potrzebujesz ołówka. Tak cienki, że idealnie tworzy kontury.
Gęstość pigmentu jest tutaj mniejsza niż w poprzedniej szmince, ale produkt nie tworzy szczelin ani smug. I tak, przy dwóch warstwach usta nie stają się lepkie ani napięte - to ogromny plus i całkiem wygodnie jest odnowić makijaż. Ale czy będzie taka potrzeba? Najprawdopodobniej nie:)
Odcień na zdjęciu to 03 Rose me tender.
Lipfinity Lip Colour 24h od Max Factor:
I tutaj trzeba się pobawić. Bo to nie jest zwykła szminka. W pudełku znajdziemy dwa
produkty: matową pomadkę i balsam. I w takiej kolejności należy je nakładać.
Czy tych produktów można używać osobno? Nie polecam. Matowa pomadka
sama w sobie dość mocno ściąga usta. Dlatego nakładając bazę na wierzch, natychmiast usuniesz dyskomfort związany z napięciem.
Balsam może z czasem zostać wchłonięty lub zjedzony, ale efekt nawilżenia i lekki połysk pozostaną. Matowa warstwa będzie z tobą przez cały dzień i bardzo trudno ją złamać.
Trwałość pomadki jest imponująca, a odcienie bardzo piękne. Mój to 016 Iced.
Jak zmywa się te pomadki?
Max Factor i Maybelline New York nie potrzebują niczego poza olejkiem hydrofilowym. Podczas gdy Bourjois łatwo zejdzie, jeśli użyjesz
wody micelarnej.
To mój wybór długotrwałych pomadek na każdą okazję. Czy już je przetestowałaś?
Komentarze (0)