Weleda Skin Food Nourishing Day and Night Cream
Poznaję produkty Weleda po raz pierwszy. Dlatego testowanie było bardzo interesujące.
Dane wejściowe: mam tłustą skórę twarzy z trądzikiem i aktywnymi wypryskami.
Produkty mają ciekawy zapach, który prawdopodobnie jest rozpoznawalny dla marki: pachnie mi zieloną herbatą i cytrusami.
Krem dzienny
Krem ma dość gęstą i tłustą konsystencję. Na pierwszy rzut oka myślałam, że będzie bardzo tłusto wyglądał na twarzy. Ale przy aplikacji nie odczuwam nic podobnego. Dzięki temu, że krem dobrze się rozprowadza, mogę nałożyć go cienką warstwą. To bardzo oszczędza produkt.
Po nałożeniu przez 20 minut czuję pewną lepkość. Ale później ona znika. Skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Zazwyczaj mam bardzo szybką reakcję na tłuste produkty: zatykanie porów już po drugim użyciu. W przypadku tego kremu wszystko jest w porządku, nie wystąpiły żadne problemy.
Jedynym minusem jest to, że z moją tłustą skórą i z tym kremem nie można nałożyć makijażu, ponieważ spływa po kilku godzinach.
Krem nocny
W przeciwieństwie do dziennego, jest bardzo gęsty i bardziej tłusty w konsystencji. Po nałożeniu czuję lepkość. Na początku było to bardzo nietypowe, ponieważ zazwyczaj nie używam tak tłustych kremów. Ale efekt rano mi się spodobał. Skóra jest odżywiona i miękka. Jeśli używałam tego kremu wieczorem, to rano nakładam tylko serum i to mi wystarcza.
Moim zdaniem bardziej nadaje się dla skóry dojrzałej lub suchej, a nie tłustej.
Podsumowując, oba produkty mi się spodobały. Szczególnie nadają się dla suchej skóry lub w okresie zimowym, kiedy dobre nawilżenie jest niezwykle ważne.
Komentarze (0)